W dobie epidemii koronawirusa ostrożność nie powinna się ograniczać jedynie do częstego mycia rąk czy unikania zgromadzeń. Poważnym zagrożeniem dla każdego z nas jest nie tylko groźna infekcja ale i przestępcy, którzy wykorzystują panikę towarzyszącą epidemii jako szansę dla oszukańczych działań.

Człowiek zatroskany o swoje życie, czy to doczesne, czy też wieczne, jest w stanie zrobić dosłownie wszystko, by zyskać choć trochę nadziei na ocalenie. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę niejaki Sanderus, wędrowny szarlatan z sienkiewiczowskich „Krzyżaków”, który za sowitą opłatą oferował… pióra z anielskich skrzydeł tudzież inne rzekome relikwie, mające według jego zapewnień chronić przed wiecznym potępieniem. Choć od czasów zwycięstwa pod Grunwaldem minęło przeszło sześć wieków, metody działania oszustów nie zmieniły się ani trochę. Złowrogie wiadomości o postępach koronawirusa i alarmistyczne doniesienia o kolejnych ofiarach powodują u nas wszystkich lęk i niepewność jutra.  Bardzo pewnie czują się natomiast przestępcy, którzy już od pierwszych dni stanu zagrożenia epidemicznego prześcigają się w pomysłach, jak tu od naiwnych bądź przestraszonych ludzi wyłudzić jak najwięcej pieniędzy. Musimy o tym pamiętać, kiedy pewnego dnia do naszych drzwi zapuka obwoźny handlarz, oferujący „niezwykle skuteczne” środki medycyny ludowej, podejrzane mikstury czy wręcz amulety, ponoć odpędzające infekcje niczym siły nieczyste. Decydując się na zakup takich produktów, czy to od domokrążcy czy też w Internecie, ryzykujemy w najlepszym razie stratę pieniędzy, jako że substancje te są całkowicie nieskuteczne. W tym gorszym scenariuszu użycie rzekomych leków może dodatkowo spowodować poważne problemy zdrowotne, które bynajmniej nie będą efektem słynnego już koronawirusa. Pamiętajmy o jednym: dla przestępcy liczy się tylko i wyłącznie zysk. Cyniczny oszust nie będzie mieć żadnych skrupułów, by wprowadzić na rynek substancje niebezpieczne lub skażone, jeśli tylko skutecznie przekonać ludzi, że kupują życiodajne lekarstwo.

Najskuteczniejszym sposobem na pokonanie wirusa jest opracowanie dobrej szczepionki, nad czym pracują największe laboratoria medyczne świata. Firmy te dysponują wielomiliardowymi budżetami na badania, a postęp prac sponsorowany jest przez rządy wielu państw i najbogatszych ludzi świata. Tymczasem w Internecie nie brakuje zachęt, byśmy i my, zwykli zjadacze chleba, dołożyli swój grosz do walki ze złowieszczym mikrobem. Takie ogłoszenia w istocie mają tylko i wyłącznie jeden cel: wyłudzenie pieniędzy. Dokonując przelewu na wskazane konto możemy być pewni, że nie przyspieszamy prac nad nową szczepionką nawet o sekundę, pomagamy natomiast bezwzględnemu oszustowi pozyskać środki, które przeznaczy na zakup luksusowego auta czy inne kosztowne zachcianki. Co gorsza, utrata pieniędzy przesłanych na złodziejskie konto nie musi oznaczać końca naszych problemów. Większość podejrzanych stron, również tych z pseudozbiórkami pieniędzy na prace nad szczepionkami, zawiera złośliwe oprogramowanie, które aktywuje się po kliknięciu we wskazany link. Konsekwencje zainfekowania laptopa bądź telefonu takim wirusem mogą być poważne, jego celem jest bowiem albo uzyskanie kontroli nad naszym rachunkiem bankowym, albo też przechwycenie naszych danych osobowych. W pierwszym przypadku można się spodziewać nawet wyczyszczenia całego rachunku i utraty oszczędności życia, z kolei skradzione dane osobowe przestępcy chętnie wykorzystają, by wyłudzić kredyt lub pożyczkę. A my będziemy przez długi czas udowadniać, że nie jesteśmy przysłowiowym wielbłądem. Podobnie fatalne konsekwencje może mieć niewinne z pozoru kliknięcie w SMS-a lub maila, informującego o zmianach zasad świadczenia usług bankowych czy telekomunikacyjnych w związku z epidemią. Przestępcy potrafią również „poinformować” nas o możliwości bezpłatnego zamówienia maseczki czy subskrypcji informacji na temat zagrożenia epidemiologicznego, regularnie przychodzących na nasz telefon. Wszystkie takie wiadomości należy niezwłocznie kasować! Chwila nieuwagi może sprawić, że do końca epidemii dotrwamy wprawdzie w dobrym zdrowiu, ale za to z pustym kontem lub co gorsza z długami, wygenerowanymi przez nieznanych sprawców. A przecież – jak to śpiewała kiedyś Halina Kunicka  – „lepiej bogatym i zdrowym, niż biednym i chorym być…”

Program sektorowy „Bankowcy dla Edukacji” to jeden z największych programów edukacji finansowej w Europie. Jest on realizowany od 2016 r. z inicjatywy Związku Banków Polskich przez Warszawski Instytut Bankowości. Jego celem jest edukowanie uczniów, studentów i seniorów w zakresie podstaw praktycznej wiedzy dotyczącej ekonomii, finansów, bankowości, przedsiębiorczości, cyberbezpieczeństwa i obrotu bezgotówkowego.

Zapraszamy na stronę www.bde.wib.org.pl

 

zakupy online

Ruch w sieci internetowej, tak jak ruch drogowy, wymaga od nas przestrzegania pewnych reguł bezpieczeństwa.

Nikt rozsądny nie przechodzi przez ulicę przy czerwonym świetle. Jeśli nie ma sygnalizacji świetlnej, to przed przejściem należy spojrzeć w lewo, potem w prawo, jeszcze raz w lewo i po stwierdzeniu, że nie nadjeżdża żaden pojazd, może spokojnie przejść na drugą stronę ulicy. Tak samo nikt rozsądny nie daje nieznanej osobie swojego portfela z pieniędzmi. A właśnie tak często robimy w Internecie, kiedy nie przestrzegamy podstawowych zasad bezpieczeństwa i przelewamy swoje pieniądze na konta przestępców lub też dajemy im dostęp do naszych wrażliwych danych, i w ten sposób pozwalamy się okraść.

Bezpieczny komputer – to podstawa

Jeśli decydujemy się robić zakupy w sieci, to też musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo. Przede wszystkim nasz komputer musi być bezpieczny. Na bezpieczeństwo naszego komputera składają się dwa elementy: nasze zachowanie w sieci i zainstalowane oprogramowanie.

Jeśli nie prowokujemy losu i nie wchodzimy na podejrzane strony, to jest wysoce prawdopodobne, że sami nie ściągniemy do swojego komputera złośliwego oprogramowania, które może ułatwić przestępcom okradzenie nas. Nie powinniśmy też sami instalować na komputerze oprogramowania z nieznanych źródeł czy nielegalnych kopii oprogramowania znanych firm.

Ważny program antywirusowy

Jeżeli ostrożnie zachowujemy się w sieci, mamy legalne oprogramowanie, to jeszcze potrzebny będzie nam strażnik naszego komputera, czyli program antywirusowy, który chroni nas także przed oprogramowaniem szpiegującym. Co ważne nasz program antywirusowy musi być na bieżąco aktualizowany przez dostawcę tego programu. Koszt takiego rozwiązania to kwota ponad stu złotych w skali roku. Istnieje także darmowe oprogramowanie antywirusowe, które można ściągnąć z internetu. Do nas należy decyzja, które oprogramowanie wybrać. Płatne czy bezpłatne. Najlepszym wyjściem jest skorzystanie z rady kogoś kto już od dawna korzysta z komputera. Niektóre banki proponują swoim klientom oprogramowanie antywirusowe. Często można z niego korzystać przez kilka miesięcy, a potem kupić je po promocyjnej cenie.

Tak „uzbrojeni” możemy przystąpić do zakupów w internecie. Zakupy w sieci oznaczają, że zaczynamy wchodzić na strony, których do tej pory nie odwiedzaliśmy i nie wiemy czy są bezpieczne.

Nie ufaj linkom, załącznikom i wyszukiwarkom

Ważne jest to jak dotrzemy na taką stronę. Należy unikać wchodzenia na daną witrynę z linków, które otrzymujemy w wysyłanych do nas wiadomościach elektronicznych, ani też nie powinniśmy wchodzić na stronę klikając w znaleziony w wyszukiwarce adres. Może się bowiem okazać, że ktoś chce nas zwabić na stronę o podobnej nazwie do tej, którą rzeczywiście jesteśmy zainteresowani. Dlatego za każdym razem powinniśmy sami wpisywać w przeglądarkę adres sklepu czy serwisu, a nawet banku w którym mamy konto.

Kłódka i https

Przede wszystkim należy stwierdzić czy przy nazwie witryny, na której chcemy robić zakupy, widnieje napis https zamiast http. Powinniśmy także widzieć symbol kłódki, który oznacza bezpieczne połączenie internetowe. Były już jednak przypadki ataków na internautów przy użyciu autentycznych certyfikatów na fałszywych stronach. Aby wyeliminować to ryzyko należy kliknąć w symbol kłódki na witrynie i wyświetlić informacje na temat certyfikatu bezpieczeństwa danej witryny. Można także skorzystać z pomocy najpopularniejszej w Polsce wyszukiwarki internetowej Google. Wystarczy wkleić w wyszukiwarkę poniższy link i na końcu wpisać adres sprawdzanej strony.

http://www.google.com/safebrowsing/diagnostic?site=adres_strony

Sprawdzaj każdą nową witrynę

Jeśli zamierzamy po raz pierwszy kupić coś u danego sprzedawcy w internecie to warto sprawdzić jego dane kontaktowe i identyfikacyjne. Brak numeru telefonu, adresu e-mail lub adresu firmy powinien nas zaniepokoić. Warto też sprawdzić jakie metody płatności proponuje sprzedawca. Jeżeli jest to jedna metoda płatności i żąda się od nas zapłacenia z góry za dany towar to taka transakcja może być ryzykowna. Serwisy cieszące się uznaniem zwykle oferują możliwość zrealizowania zakupu na kilka sposobów np. z użyciem karty płatniczej, czy za pośrednictwem różnych banków jako szybkie i bezpośrednie płatności.

Program sektorowy „Bankowcy dla Edukacji” to jeden z największych programów edukacji finansowej w Europie. Jest on realizowany od 2016 r. z inicjatywy Związku Banków Polskich przez Warszawski Instytut Bankowości. Jego celem jest edukowanie uczniów, studentów i seniorów w zakresie podstaw praktycznej wiedzy dotyczącej ekonomii, finansów, bankowości, przedsiębiorczości, cyberbezpieczeństwa i obrotu bezgotówkowego.

Zapraszamy na stronę www.bde.wib.org.pl

Karta płatnicza staje się poza gotówką coraz częstszym „wyposażeniem” naszego portfela. W przypadku kradzieży karty złodziej, aby wypłacić pieniądze z bankomatu lub dokonać transakcji w sklepie musiałby znać nasz kod PIN.

Wyjątkiem od tej reguły są transakcje na kwoty poniżej 50 złotych metodą zbliżeniową (bez wprowadzania kodu PIN).

PIN to klucz do naszego skarbca

Aby kod PIN mógł być skuteczną obroną przed kradzieżą naszych pieniędzy musimy przestrzegać kilku zasad.

Kod PIN możemy znać tylko my. To oznacza, że nie powinniśmy nikomu dawać naszej karty po to, aby wypłacił dla nas pieniądze z bankomatu lub zrobił zakupy.

Kod musimy pamiętać. Nie powinniśmy go zapisywać, a jeśli musimy to w bezpiecznym miejscu, a cyfry kodu powinny być tak zapisane, aby nikt postronny nie mógł się domyślić, co one oznaczają. W żadnym wypadku nie przyklejajmy karteczek z kodem PIN do karty płatniczej, nie wkładajmy kodu zapisanego na karteczce do portfela, ani nie zapisujmy go w telefonie komórkowym, ponieważ w przypadku kradzieży wszystkie te przedmioty mogą znaleźć się w posiadaniu złodzieja.

Przestępca może również próbować odgadnąć nasz PIN, nie wybierajmy więc takich ciągów cyfr jak np. 1234 lub 1111, albo roku naszego urodzenia, który złodziej może znać, jeśli poza kartą ukradnie nam także dowód osobisty. Wtedy koniecznie pamiętajmy o zastrzeżeniu naszego dokumentu w swoim banku lub pod ogólnopolskim numerem (+48) 828 828 828, aby ustrzec się przed zaciągnięciem na nasze konto kredytu w banku!

Chrońmy swój kod PIN

Nikt nie powinien widzieć jaki kod PIN wpisujemy na klawiaturze bankomatu, albo na terminalu w sklepie czy w restauracji. Czasami przestępcy umieszczają w bankomatach kamery. Dlatego na wszelki wypadek, kiedy wpisujemy PIN na klawiaturze, powinniśmy tę klawiaturę zasłaniać drugą ręką. Podobnie powinniśmy się zachowywać w sklepie.

Nie traćmy karty z oczu nawet na chwilę

W restauracji nie powinniśmy dawać karty kelnerowi, aby użył jej gdzieś na zapleczu. Obecnie w restauracjach są przenośne terminale POS i obsługa umożliwia nam płacenie przy stoliku. Jeśli w restauracji nie ma przenośnego terminala powinniśmy dokonać płatności przy kasie, cały czas obserwując osobę, która ma naszą kartę w swoich rękach. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której tracimy kartę z oczu nawet na chwilę, aby nie dopuścić do skopiowania danych z karty, za pomocą których przestępca mógłby dokonać płatności w Internecie.

Stracisz kartę – natychmiast ją zastrzeż

Posiadacz karty powinien ją natychmiast zastrzec w momencie kiedy zorientuje się, że ją zgubił lub mu ją ukradziono. Karty płatnicze można zastrzec w oddziale banku lub telefonując na infolinię banku, albo dzwoniąc pod ogólnopolski numer (+ 48) 828 828 828.

Program sektorowy „Bankowcy dla Edukacji” to jeden z największych programów edukacji finansowej w Europie. Jest on realizowany od 2016 r. z inicjatywy Związku Banków Polskich przez Warszawski Instytut Bankowości. Jego celem jest edukowanie uczniów, studentów i seniorów w zakresie podstaw praktycznej wiedzy dotyczącej ekonomii, finansów, bankowości, przedsiębiorczości, cyberbezpieczeństwa i obrotu bezgotówkowego.

Dowiedz się więcej na www.bde.wib.org.pl

 

4 kłodki, 3 czerwone, 1 biała

Hasła, które tworzymy do naszych internetowych kont mają za zadanie chronić nasze dane i zapewnić nam bezpieczeństwo w sieci. Jednak według badań 50 proc. Polaków nie zmienia regularnie pin-u i hasła do bankowości internetowej. Tworzymy też hasła bardzo łatwe do złamania przez przestępców internetowych. A jak tworzyć bezpieczne hasła?

Ustaw silne hasło

- Silne hasła to takie, które składają się z wielkich i małych liter, cyfr i znaków specjalnych.

- Trudne do wykrycia są hasła nie związane z charakterystycznymi danymi, które można przypisać do danej osoby, np. miejscem urodzenia, imieniem bliskiej osoby itd.

Jakie hasła nie są bezpieczne?

- Hasła poniżej 8 znaków

- Hasła będące imieniem lub nickiem

- Zbiór samych cyfr

- Hasło bez znaków specjalnych

- Hasło wykorzystane w wielu serwisach

Kiedy użytkownik proszony jest o wymyślenie hasła zawierającego DUŻĄ literę - w 90% przypadków będzie to pierwsza litera wyrażenia.

Jeśli poproszony jest o zastosowanie w swoim haśle cyfr:

  • zazwyczaj użyje dwóch cyfr - pewnie będzie to rok urodzenia,
  • kolejnym częstym wyborem jest zastosowanie na końcu wyrazu czterech cyfr – często jest to aktualny rok kalendarzowy,
  • popularne zakończenie hasła to jedna cyfra – często 1, a następnie w kolejności są 3 cyfry.

Gdy potrzebujemy użyć znaku specjalnego – to chętnie wybieramy !

Takie przyzwyczajenia pozwalają przewidzieć hakerom jakiej struktury hasła używamy.

Jak stworzyć bezpieczne hasło?

- Powinno się ono składać z przynajmniej 8 znaków

- Powinno zawierać małe i wielkie litery (Aa, Bb, Cc...), cyfry (1234567890) oraz znaki specjalne (!@#$%^&*)

Niektóre znaki specjalne i cyfry są podobne do liter i można ten fakt wykorzystać przy tworzeniu silnego hasła, np.:

I = !

a = @

E = 3


S = $

O = 0

 

Do budowy hasła może posłużyć ulubione zdanie, np.:

ŻYRAFY WCHODZĄ DO SZAFY, PAWIANY WCHODZĄ NA ŚCIANY

Następnym krokiem jest wybranie pierwszych liter do stworzenia hasła:

ŻYRAFY WCHODZĄ DO SZAFY, PAWIANY WCHODZĄ NA ŚCIANY

Na koniec zamieniamy litery na znaki specjalne, dodajemy cyfry oraz inne elementy bezpiecznego hasła:

ZWDSPWNS → 29Zwd$Pwn$85

Dodane cyfry są zmodyfikowanym i rozdzielonym rokiem (1985), gdzie cyfra 1 została zastąpiona cyfrą 2.

Alternatywnym rozwiązaniem jest manager haseł, który jest programem komputerowym tworzącym i przechowującym mocne hasła (składające się z przypadkowych znaków).

Regularnie zmieniaj hasło

- Zrób z tego nawyk (zmieniaj je np. pierwszego dnia każdego miesiąca razem z opłacaniem rachunków)

- Jeśli masz problemy z zapamiętaniem hasła, nie musisz zmieniać całego hasła - wystarczy, że w jakiś sposób je zmodyfikujesz

Stosuj różne hasła do różnych serwisów

- Nie używaj tego samego hasła do wielu serwisów (np. do bankowości internetowej, poczty e-maila czy serwisów społecznościowych). Jeśli któreś z kont zostanie przejęte przez hackera, pozwoli to uchronić twoje pozostałe dane.

- Profiluj trudność hasła do tego, jak ważne dla Ciebie informacje ono chroni.

- Wyłącz automatyczne zapamiętywanie haseł w swojej przeglądarce internetowej.

- Nie zapisuj nigdzie swoich haseł i numerów

pin.

Dbajmy o swoje bezpieczeństwo w sieci!

Program sektorowy „Bankowcy dla Edukacji” to jeden z największych programów edukacji finansowej w Europie. Jest on realizowany od 2016 r. z inicjatywy Związku Banków Polskich przez Warszawski Instytut Bankowości. Jego celem jest edukowanie uczniów, studentów i seniorów w zakresie podstaw praktycznej wiedzy dotyczącej ekonomii, finansów, bankowości, przedsiębiorczości, cyberbezpieczeństwa i obrotu bezgotówkowego.

Zapraszamy na stronę www.bde.wib.org.pl

Zdalny dostęp do własnych pieniędzy przez komputer lub telefon to z jednej strony wygoda, a z drugiej ryzyko, że padniemy ofiarą cyberprzestępców. W raporcie Polska i Europa. Wyzwania i ograniczenia, eksperci Związku Banków Polskich zauważają: Codziennie, na całym świecie atakowanych jest 0,5 mln stron internetowych, a 76 procent stron internetowych ma słabe punkty, przez które można było je zaatakować.

Czego nie robimy w sieci, a powinniśmy?

Niestety, jak wynika z analiz Komisji Europejskiej ‒ jesteśmy najmniej ostrożnym narodem w UE, jeśli chodzi o zachowania w Internecie. Aż 57 proc. z nas nie instaluje oprogramowania antywirusowego, 72 proc. odwiedza strony internetowe mimo braku przekonania o ich bezpieczeństwie, 83 proc. Polaków używa tego samego hasła do różnych kont, 86 proc. nie zmienia regularnie haseł do posiadanych kont i 92 proc. nie zmienia ustawień dotyczących bezpieczeństwa w przeglądarkach internetowych.

Jeżeli więc chcemy być bezpieczni w sieci, to powinniśmy robić to, czego większość Polaków nie robi.

10 zasad cyberbezpieczeństwa

  1. Instalujmy na swoim komputerze dobry program antywirusowy i regularnie go aktualizujmy.
  2. Stosujmy się do ustalonych przez bank zasad bezpieczeństwa zamieszczonych na stronie. Jeśli coś odbiega od normy, to przerwijmy transakcję i skontaktujmy się z bankiem. Kupujmy tylko w takich sklepach internetowych, gdzie jest szyfrowane połączenie – widzimy kłódkę i odpowiedni certyfikat, najlepiej znanych nam już wcześniej.
  3. Dokonujmy płatności tylko z własnego komputera lub telefonu. Nie korzystajmy z publicznej sieci np. na lotnisku, w kawiarence internetowej. Nie wchodźmy na stronę banku z linku w wyszukiwarce, lecz wpisujmy adres ręcznie. Tak samo postępujmy z numerem konta odbiorcy naszego przelewu.
  4. Jeśli „bank” pyta Cię o hasła, czy też inne poufne dane, np. kod PIN do karty płatniczej, nie odpowiadaj! Na pewno nie jest to bank!
  5. Nie oszczędzajmy, instalując na komputerze nielegalne oprogramowanie. Może ono zawierać przygotowane przez hakerów wirusy, które pomogą im w opanowaniu naszego komputera, wyłudzeniu danych, i w końcu pozwolą na okradzenie nas.
  6. Nie otwierajmy wiadomości i dołączonych do nich załączników z nieznanych źródeł. W załącznikach może być ukryte złośliwe oprogramowanie.
  7. Nie wchodźmy na podejrzane strony, np. strony z treścią pornograficzną. To także źródło wirusów.
  8. Skanujmy od czasu do czasu nasz komputer, szczególnie przed zalogowaniem się na stronę banku.
  9. Regularnie aktualizujmy oprogramowanie na komputerze, szczególnie oprogramowanie przeglądarek internetowych. Hakerzy szukają luk, a producenci cały czas „uszczelniają” wykryte luki w oprogramowaniu. Dzięki aktualizacjom mamy zawsze na komputerze najbardziej odporne na ataki hakerskie oprogramowanie.
  10. Zmieniajmy regularnie hasła do swojego komputera, hasła dostępu do konta internetowego. Powinny to być hasła trudne i różne do każdej usługi internetowej.

Program sektorowy „Bankowcy dla Edukacji” to jeden z największych programów edukacji finansowej w Europie. Jest on realizowany od 2016 r. z inicjatywy Związku Banków Polskich przez Warszawski Instytut Bankowości. Jego celem jest edukowanie uczniów, studentów i seniorów w zakresie podstaw praktycznej wiedzy dotyczącej ekonomii, finansów, bankowości, przedsiębiorczości, cyberbezpieczeństwa i obrotu bezgotówkowego.

Dowiedz się więcej na www.bde.wib.org.pl